Każdy z nas ma swoje ulubione smaki lodowe, bo lody kojarzą się przede wszystkim z przyjemnością. Właściwie możemy się nimi cieszyć bez poczucia jakiejkolwiek winy.Najprawdopodobniej lody wymyślono w Chinach. Przygotowywano je z podgrzanego mleka, które następnie poddawano procesowi fermentacji. Powstała masa była zagęszczana mąką i schładzana przed podaniem. Źródła podają, że sam Aleksander Wielki uwielbiał miodowo – lodowe nektary i tylko z tego powodu organizował specjalne wyprawy swoich żołnierzy po lód. Oczywiście w góry.
Musiało minąć bardzo dużo czasu aby lodowy deser stał się doskonałością w waflu. Dopiero od 1904 roku, za sprawą pomysłu syryjskiego sprzedawcy, zaczęto rolować wafle w kształt rożka. Od tego czasu stał się on jadalną namiastką naczynia do serwowania lodów. Lody mają mniej kalorii niż inne znane mi desery, ponieważ jedna lodowa śmietankowa kulka to zaledwie 80 kcal. Przy batonie Snickersie (260 kcal), waflu Prince Polo (216 kcal) czy pączku (250 kcal) to właściwie drobiazg. Skądinąd wiem, że lody owocowe są jeszcze mniej kaloryczne. Te jednak nie należą do moich ulubionych. Oczywiście najbardziej kaloryczne są lody z dodatkiem bitej śmietany, bakalii czy czekoladową lub orzechową posypką.
Przeciętny Polak zjada rocznie około 3 litrów lodów. Niestety to prawie 7 razy mniej niż mieszkaniec Szwecji czy Stanów Zjednoczonych. A szkoda, bo spożywanie lodów bez względu na pogodę i porę roku jest samym zdrowiem o czym przypomina się nam regularnie za sprawą lodów, funkcjonujących w mieście lodziarni i wirtualnego na tę chwilę lodowiska. Jakie zalety mają lody? Otóż przede wszystkim wzmacniają nasz organizm, ponieważ zawarte w nich białko i węglowodany pełnią zarówno funkcję budowlaną, jak i energetyczną. Nie sposób przecież zapomnieć, że wapń buduje kości, a magnez koi nerwy. Lody poprawiają pamięć i koncentrację, bo zawierają cukier czyli źródło energii dla mózgu oraz witaminy z grupy B, które wspomagają układ nerwowy. Są lekkostrawne, dlatego mogą się nimi raczyć dzieci, kobiety w ciąży oraz osoby starsze. Działają przeciwkrwotocznie dlatego słyszałam, że laryngolodzy pozwalają na jedzenie lodów nawet po usunięciu migdałków by zmniejszyć opuchliznę i uśmierzyć ból. Prawdą jest, że lody są zdrowe ale ich spożywanie kojarzy się przede wszystkim z przyjemnością. Po lody sięgamy dla przyjemności.
Tak jest i tym razem, choć jeszcze dwa tygodnie temu wyglądało to nie tak przyjemnie. Podczas ostatniej sesji dyskutowaliśmy nad projektem uchwały, w którym np. w SP nr 1 zmniejszano plan wydatków o tylko 6 tyś. zł, a w SP nr 3 o 3 tyś zł. Niby drobne kwoty ale ograniczenia, zdaniem prezydenta, spowodowane są trudną sytuację naszego miasta. Oszczędzamy więc na wielu rzeczach – słupska oświata jest tego przykładem. Zawsze jest z czego rezygnować – z farby, kredek, papieru i tonerów do drukarek, fachowej prasy czy nowości do bibliotecznych zasobów. Na tej samej sesji wyrósł pomysł utworzenia lodowiska. Oczywiście lodowisko to bardzo fajny pomysł. Niestety za blisko 500 tysięcy. Jakby nie patrzeć – wydatki na uruchomienie i prowadzenie to kwota blisko pół miliona złotych. Nie stać nas na sfinansowanie przedsięwzięcie zwiększając deficyt miasta czyli najzwyklejszy kredyt. Radni potwierdzili to podczas głosowania. Było więc NIE. A tu proszę, propozycję współpracy w sprawie utworzenia lodowiska skierowano do Jeronimo Martins. JM przyznało się do współpracy z samorządami, zwłaszcza jeśli wiąże się to z korzyścią dla lokalnych społeczności. Na tę chwilę trwają uzgodnienia z władzami Słupska dotyczące wsparcia tej inicjatywy przez właściciela dyskontów Biedronka. Najprawdopodobniej dla zdrowia mieszkańców naszego miasta i ich przyjemności będzie lodowisko.